Jestem otwarty na negocjację cen za opiekę!
(W mieszkaniu jest klimatyzator i klasyczny dodatkowy wiatrak)
Heloł! Jestem osobą pracującą zdalnie z domu z bardzo
ruchomym grafikiem, która chętnie zaopiekuje się Twoim zwierzakiem w czasie Twojej nieobecności. Jestem rodzicem dwóch dużych wolnowybiegowych króliczków, które za swoje królestwo zajmują salon: Szyszka i Benjamin (biały). Była z nami również widoczna na zdjęciach ruda króliczka Wanda, ale niestety straciliśmy ją w 2023 z powodu komplikacji po drugiej operacji.
Od dzieciaka otaczały mnie zwierzaki od psów i kotów po małe gryzonie czy ptaki i jest tak do dziś. Wynajmuje trzypokojowe mieszkanie z bardzo ładną i spokojna dookoła okolicą.
Mam doświadczenie w podawaniu lekarstw i zastrzyków. Wanda w czasie rekonwalescencji po pierwszej operacji miała przepisane jedno i drugie.
Benjamin ma chore serduszko i przyjmuje dwa razy dziennie lekarstwo w postaci tabletek. Nauczyliśmy go aby grzecznie je zjadał przez strzykawkę (nie było łatwo i szybko, zwłaszcza że lekarstwo smakuje i pachnie jak kurczak bo jest produkowany pod pieski)
W raz z partnerem działamy z fundacją i niedawno gościliśmy na domek tymczasowy królice (bure umaszczenie z widocznymi kratkami na zdjęciu) o imieniu Carly, która mieszkała w naszym pokoju przeznaczonym na biuro do czasu aż znalazła nową rodzine. Na czarno-białym zdjęciu jest Aria, kotek który trafił w moje ręce gdy miała tylko 10 dni. Karmienie co 4 godziny mlekiem dla kociąt, udawanie kociej mamy od a do z. Były stres, zmęczenie i strach. Na szczęście jak widać silna z niej baba i ma się wyśmienicie. Aktualnie nie mieszka ze mną w mieście tylko na wsi z dużym ogrodem którym zna od urodzenia.
Regularnie opiekuje się trzema kotkami Pani Dominiki w jej mieszkaniu: Oggy (sfinks kanadyjski), Bobo (devon rex), Koko (brytyjka) i kotami Pani Julii i Kuby ale już w ich mieszkaniu: Franka (pręgowaty) i Dante (czarny, zdjęcie na łożku). Króliczki Pani Alicji i Jędrzeja również regularnie do nas wpadają: Leon (król lew), Lili (biała) i Luna (zdjęcie ze mną na podłodze). Biały kociak Muffin zawitał do rodziny bywalców.
Opiekujemy się razem z partnerem również regularnie (kilka razy w roku, średnio od kilku dni po 2 tygodnie) pieskami jego rodziców a jest ich sporo bo aż 5. (Do niedawna była 6 ale niestety straciliśmy najpierw Zytke (Owczarek środkowoazjatycki) a rok po niej Tinka (mieszanka collie i owczarka niemieckiego)) Gromada składa się z dwóch małych czarnych niskich mieszanek terriera Klarcia i Leonek, ich mama mieszanka Zosia, Iza obejmująca stanowisko mamy szefowej opiekunki domu (również ta sama mieszanka) i Dave (doberman). Każdy z piesków był albo z fundacji albo znaleziony na ulicy. Poza Davem pieski to seniorki, Iza jest najstarsza bo 11, dzieciaki po 8 a Zosia 9. Wszystkie mieszkają w domku (na wsi) i śpią oczywiście w jednej sypialni na jednym łóżku swoich rodziców (poza Izą, która woli spać obok w łóżeczku).