W domu rodzinnym zwierzęta były jeszcze przed moimi narodzinami, więc z mlekiem matki piłam miłość do zwierząt 🍼😻. Gdy byłam jeszcze niemowlakiem nasza stara kotka zawsze spała ze mną w wózku - miłość do kotów od kołyski (ze wzajemnością) 🛏🐱. Po wielu latach działania w stowarzyszeniu opiekującym się bezdomnymi zwierzętami (głównie psami i kotami), postanowiłam zająć się opieką nad Waszymi kotami 🐾💕. A dlaczego nad kotami? W styczniu 2025 roku pożegnałam mojego osobistego kota, który miał wadę serca 💔😿. Dzięki Niemu nie straszne mi podawanie leków, więc, jeśli twój zwierzak wymaga podania leków o stałych porach - nie ma problemu 💊⏰.
W międzyczasie skończyłam technika weterynarii i przez działalność w stowarzyszeniu przeżyłam wiele różnych trudnych przypadków (włączając w to kompletnie dzikie koty/kociaki, które oswajaliśmy).
Z racji posiadania wcześniej własnego kota mam osiatkowany balkon, z którego mogą korzystać moi futrzaści goście 🏠🐾. Mieszkam z chłopakiem, który pracuje głównie zdalnie, więc gdy mnie nie ma w mieszkaniu, czuwa on. Co ciekawe koty tak do nas ciągną, że kiedyś wracając wieczorem do mieszkania zauważyliśmy bezdomnego kota siedzącego sobie na wycieraczce pod naszymi drzwiami (na piątym piętrze) 🌆🚪🐈.