Kocham koty i mam też duże doświadczenie w opiece nad nimi. Od zawsze w moim domu rodzinnym były koty. Parę lat temu pożegnałam mojego ukochanego czarnego Pikacza (17 lat razem :) Ze względu na częste wyjazdy nie chcę decydować się na kolejnego kociego towarzysza na stałe. Jednocześnie tęsknię za kontaktem z tymi pięknymi zwierzakami. Zawsze chętnie opiekuję się kotami znajomych, a w trakcie pandemii mój dom stał się tymczasowym schronieniem dla podopiecznych Fundacji "Koty spod bloku" w Gdańsku. Niedawno przeprowadziłam się do Warszawy. Pracuję jako freelancerka, głownie w domu więc mam możliwość zapewnić towarzystwo i opiekę kotkom.