Jestem otwarty na negocjację cen za opiekę!
(Ceny widoczne na profilu są już po naliczonej prowizji przez platformę, w rzeczywistości są niższej. :) )
(W mieszkaniu jest klimatyzator i klasyczny dodatkowy wiatrak)
Heloł! Jestem osobą pracującą zdalnie z domu z bardzo
ruchomym grafikiem, która chętnie zaopiekuje się Twoim zwierzakiem w czasie Twojej nieobecności. Jestem rodzicem dwóch dużych wolnowybiegowych króliczków, które za swoje królestwo zajmują salon: Szyszka i Benjamin (biały). Była z nami również widoczna na zdjęciach ruda króliczka Wanda, ale niestety straciliśmy ją w 2023 z powodu komplikacji po drugiej operacji.
Zapraszam serdecznie zwierzęta których opiekunowie wyjeżdżają na weekend/dłużej. W przeciwieństwie do hotelu, w domu przebywa zawsze tylko jeden rezydent jednocześnie, któremu mogę poświęcić cała uwagę.
Oferuje:
- spacerki pół godzinne/godzinne (10zł/20zł),
- opieka w moim domu w Puszczykowie
- opieka z dojazdem do pupila
- nie tylko karmienie i opiekę ale również zabawę, uwagę i głaskanie (jeśli taka jest wola zwierzaka)
Mam do dyspozycji osobny pokój przeznaczony właśnie na takie okazje, który służy między innymi jako biuro, poza nim dostępne jest też całe piętro. Chętnie przekażę (po wcześniejszej zgodzie oczywiście z ich strony) kontakt do opiekunów podopiecznych, którzy korzystali z mojej opieki po opinie na temat pobytu ich zwierzątek.
Od dzieciaka otaczały mnie zwierzaki od psów i kotów po małe gryzonie czy ptaki i jest tak do dziś. Mieszkam w domu jednorodzinnym z dostępem do prywatnego ogrodu w Puszczykowie, przeprowadziliśmy się na początku maja.
Mam doświadczenie w podawaniu lekarstw i zastrzyków. Wanda w czasie rekonwalescencji po pierwszej operacji miała przepisane jedno i drugie.
Benjamin ma chore serduszko i przyjmuje dwa razy dziennie lekarstwo w postaci tabletek. Nauczyliśmy go aby grzecznie je zjadał przez strzykawkę (nie było łatwo i szybko, zwłaszcza że lekarstwo smakuje i pachnie jak kurczak bo jest produkowany pod pieski)
W raz z partnerem działamy z fundacją i niedawno gościliśmy na domek tymczasowy królice (bure umaszczenie z widocznymi kratkami na zdjęciu) o imieniu Carly, która mieszkała w naszym pokoju przeznaczonym na biuro do czasu aż znalazła nową rodzine. Na czarno-białym zdjęciu jest Aria, kotek który trafił w moje ręce gdy miała tylko 10 dni. Karmienie co 4 godziny mlekiem dla kociąt, udawanie kociej mamy od a do z. Były stres, zmęczenie i strach. Na szczęście jak widać silna z niej baba i ma się wyśmienicie. Aktualnie nie mieszka ze mną w mieście tylko na wsi z dużym ogrodem którym zna od urodzenia.
Regularnie opiekuje się trzema kotkami Pani Dominiki w jej mieszkaniu: Oggy (sfinks kanadyjski), Bobo (devon rex), Koko (brytyjka) i kotami Pani Julii i Kuby ale już w ich mieszkaniu: Franka (pręgowaty) i Dante (czarny, zdjęcie na łożku). Króliczki Pani Alicji i Jędrzeja również regularnie do nas wpadają: Leon (król lew), Lili (biała) i Luna (zdjęcie ze mną na podłodze).
Biały kociak Muffin zawitał do rodziny bywalców
jak i bura suczka Kawka.
Biała chihuahua Pyza która dołączyła do stałych bywalców o jest i mnie co weekend widoczne na zdjęciach!
Pojawili się nowi bywalcy, czarny piesek Port leżący na łóżku, Nugat biało-szary ragdoll oraz ragdoll kotka Maliba, która odwiedza mnie kilka razy w miesiącu! Śpiący na łóżeczku ciemnawy husky o imieniu Gruz zawitał na weekend, jak i golden retriever Włodi.
Kolejny kotek dołączył do rodziny bywalców, nazywa się Lukier (w ciapki).
Wychodze także na spacerki z pieskami i codziennie widuje się z rudym pieskiem Kleksiem widocznym na załączonych zdjęciach.
Opiekujemy się razem z partnerem również regularnie (kilka razy w roku, średnio od kilku dni po 2 tygodnie) pieskami jego rodziców a jest ich sporo bo aż 5. (Do niedawna była 6 ale niestety straciliśmy najpierw Zytke (Owczarek środkowoazjatycki) a rok po niej Tinka (mieszanka collie i owczarka niemieckiego)) Gromada składa się z dwóch małych czarnych niskich mieszanek terriera Klarcia i Leonek, ich mama mieszanka Zosia, Iza obejmująca stanowisko mamy szefowej opiekunki domu (również ta sama mieszanka) i Dave (doberman). Każdy z piesków był albo z fundacji albo znaleziony na ulicy. Poza Davem pieski to seniorki, Iza jest najstarsza bo 11, dzieciaki po 8 a Zosia 9. Wszystkie mieszkają w domku (na wsi) i śpią oczywiście w jednej sypialni na jednym łóżku swoich rodziców (poza Izą, która woli spać obok w łóżeczku).